Sama jak palec:(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Wyżalmy się...

jadzia1989




Dołączył: 08 Mar 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:28, 08 Mar 2015    Temat postu: Sama jak palec:(
 
Znalazłam to forum przez przypadek . . . nie umiem sobie sama poradzić z problemami. Oczywiście rozumiem że każdy z nas ma problemu. Niektórzy potrafią sobie z nimi poradzić inni nie. Niestety nie mam bliskiej osoby z która mogłabym się tym podzielić , która zechciałaby wysłuchać mnie.
Moje przyjaciółki nie mają na to czasu ,a jak zaczynam rozmowę to mnie zbywają słowem" nie przejmuj się " . Jednak na tym etapie dla mnie to za mało. . Może dla kogoś kto będzie to czyta wyda to się banałem ale mam nadzieje że chociaż to że wyleje swoje słowa na "papier " będzie mi lżej.
Przez dwa lata spotykałam się z mężczyzną, tworzyliśmy zgrany duet , jednaka nigdy nie byliśmy razem. Spotykaliśmy się, razem spędzaliśmy czas,mówiliśmy sobie o wszystkich swoich problemach . Razem także pracowaliśmy , wydawało mi się ze rozumiemy się bez słow. Po pewnym czasie wyznałam mu miłość , jak sie okazało było to nie odwzajemnione. Oczywiście mówił mi ze jestm kimś dla niego ważny, ale nie kochał mnie. Pomimo tego nadal się spotykaliśmy . Czasami jak sie spotykaliśmy mówił mi żebym poznała kogoś , bo to nie bedzie trawać wiecznie i ze tak bedzie lepiej dla mnie. Ja jednka nie chciałam. Gdy jakiś chłopak zainteresował sie moją osobą ja zawsze odmawiałam i s powrotem wracałam do K.(tak będę go nazywać ) . Byl dla mnie moim moja ostoją , moją oaza spokoju , zawsze w jego ramionach znalazłam ukojenie przed cały światem. Po jakimś czasie poznałam kogoś nowego -K. o wszystkim wiedział i nawet mnie w tym dopingował , dopytywał się i miał nadzieje ze mi sie ułoży.Z nową poznaną osobą pojechał na wspołny wyjazd i wtedy zaczał się koszmar. K. zaczał mi wypisywać , że jak tak mogła , że go skrzywdziłam , zostawiła go gdy mnie potrzebował . Naparawde nie wiedziałam co mam robić . Po tym czasie nasze racje pogorszyły się. Oczywiście po tym zdarzeniu już się nie spotykałam z tym chłopakiem bo miałam poczucie winy że zrobiłam coś złego. Z K. nasze ralacje pogorszyły się , widywaliśmy się ale juz rzadko , zawsze była jakaś wymówka . I nagle okazało sie że K. się z kims spotyka powiedział mi to po weekendzie kóry z nim spedziłam . myslałam że chciałm mi zrobić nazłość i specjalnie tak zrobił. Jednka jak sie pózniej okazało chyba nie. Napisał mi w sms ze to coś poważnego i ,że nie mozemy juz sie spotykac . Nagle caly swiat mi sie zawalili . K był dla mnie nie tylko obiektem porzadanie, byl równie moim najblizszym przjacielem , ufalam mu i kochalam. Nagle straciłam wszystko . Bol jaki jest we mnie njest nie wyobrazalny, nie umiem sobie z tym poradzic. Nie wiem co mam robić,
wiem że czas leczy rany ale to nie tak mialo wygladac. Jak sobie pomysle ze teraz ona jest na moim miejscu , tak samo jak caluje jak mnie , dotyka . . . serca mi peka. Zaczelam biegac , myslalam ze w ten sposob rozladuje te zle emocje . Jednka jest coraz gorzej ,czuje jak jakas czesc mnie gasnie i nie wiem co mam robic . . najgorsze sa wieczory kiedy siedze sama . . .Na codzien nie pokazuje ze cos jest nie tak , ale wieczorami juz nie daje rady. Czuje się nie potrzebna i samotna.Bardzo brakuje mi bliskości drugiej osoby . . .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ciekawy charakter




Dołączył: 11 Lip 2015
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:28, 12 Lip 2015    Temat postu:
 
Musisz przeboleć/przechorować/przetrwać/przeżyć/wytrwać/wegetować/egzystować/istnieć aż ci przejdzie aż pamięć i wspomnienia za nim zaczną zachodzić mgłą, wtedy zaczniesz rozglądać się za kimś innym. Dużym błędem i stratą czasu z twojej strony było trwanie w tym samym pomimo wyjaśnienia sytuacji że nic z tego jednak nie będzie. Trudno jest oderwać się od osoby z którą było się tak mocno związanym/ą, ale było to nieuniknione od momentu gdy ci powiedział że nic do ciebie nie czuje, im wcześniej to przebolejesz tym lepiej, będziesz miała większe doświadczenie, a życie wcale nie kończy się na 30stce nigdy nie jest na nic zbyt późno. Mam nadzieję że nie napisałem zbyt ostro czy oschło ale ująłem to tak jak myślałem. Będzie ciężko, ale dasz radę! musisz być silna! To nie prawda że jest tylko jeden ten jedyny, jest ich więcej tych potencjalnych jedynych pasujących do nas, pytanie tylko czy ich zdołamy poznać w tłumie szarości/przeciętności. Znajdź koniecznie jakieś zajęcie na najbliższy okres zalecałbym pracę by mieć jak najmniej czasu na rozmyślania, bliskie ci osoby/przyjaciółki niech wynajdują jakieś aktywne formy spędzania wolnego czasu, by jak najmniej myśleć. Wiedz że zawsze chętnie z tobą porozmawiamy, wesprzemy, podniesiemy na duchu Smile Nie szukaj na siłę tej bliskości! bo znowu wpadniesz na kogoś podobnego i znowu będziesz cierpiała! (możemy posmsować jeśli chcesz 505376309) mam nadzieję że choć troszkę pomogłem, naprowadziłem czy doradziłem. Może inni zrobią to lepiej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Wyżalmy się...
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin