nie wiem co mam z soba zrobic...

mój problem polega na...w sumie nie mam zielonego pojecia na czym polega.Od dłuższego czasu pale ganje(nadmiernie)(ponad 2 lata).Od ponad roku mam problem z dlugami ktore narobili moi bliscy moim kosztem bo wszystko było i jest na mnie.Nie potrafie sie ogarnąć.Od dłuższego czasu nie potrafię znalezc pracy...tzn szukam ale nikt dosłownie nikt nie chce mi jej dac mam taki niefart teraz w zyciu ze glowa mala.zamknąłem sie w sobie od długiego czasu.nie potrafie znalezc w sobie nic pozytywnego.0 motywacji 0 chęci do życia.od 4 lat nie potrafie tzn nie znalazłem nikogo zadnej drugiej połówki.coraz czesciej brakuje mi wiary w siebie chociaz sam nie wiem czy ja mam...Wydaje sie wesolym chlopakiem ale tak naprawde w srodku jak nastawiona bomba zegarowa....jestem jakis przewrazliwiony...potrafie sie zamknac w 4 scianach i nie wychodzic.....w glowie mam 1000 pomysłow na zycie i nie wiem co mam zrobic... boje sie ze sie stocze...;/

Ja wiem że to co zaraz napisze wyda sie totalnie oklepane i bez sensu... ale zycie czasem bombarduje nas czymś taki to znaczy że w odpowiednim momencie wszystko sie odwróci.
Wiem ze z pracą jest ciężko ale nie przerażaj się w końcu się tobie uda, ja w to wierzę bo najważniejsza jest chęć dążenia do celu.
Jeśli masz potworne problemy z kasą to podziel sobie to na małe składki i spłacaj oszczędzaj ile się da.

3m kciiuki i życzę powodzenia