Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

ktos127
Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5	Wysłany: Śro 23:00, 10 Mar 2010    Temat postu: ...   CZesc Pisze bo nie mam z kim pogadac a problemy zaczynaja mnie przerastac.... Wiec tak ogolnie od dziecinstwa caly czas na mojej twarzy jest usmiech i nie widac po mnie ze mam problemy zawsze pomagalem i sluchalem innych jak chcieli pogadac ... czesto ich nawet zmuszalem zeby sie wygadali mi... za ten usmiech i za to cenili mnie ludzie... Zawsze jak mialem problem szedlem w gory bo tam bylem sam z z dala od tego wszystkiego a co najwznejsze byl piekny widok.... gdy tam siedzialem gadalem z lasem i natura mowilem jej o swoich problemach tym co mnie gnebi zadawalem jej rozne pytania i czesto mi odpowiadala .... Ale teraz nowa szkola nowe wszystko... jestem w 1 klasie LO .... Nie daje rady sobie z nauka .... moj dzien wyglada tak ze ide do szkoly tam nauczyciele krzycza na mnie ze jestem beznadziejne dziecko lub nie doroslem do liecum sa tez teksty boze co za dziecko i wiele inncy ....przychodze do domu rodzice sie dra ze slabo sie ucze i jestem beznadziejny ..... Ide do dziewczyny ona robi klotnie bo znowu cos zle zrobilem jak mowie jej o moich problemach to jeszcze mnie dobija zamiast mi pomoc.... Wiem ze wy macie pewnie wieksze problemy niz ja ale sluchanie po milion razy dziennie ze jestem debilem beznadziejnym nic ze mnie nie bedzie ze jestem 5 letnie dziecko niszczy i to bardzo szczegolnie ze slucham tego juz 8 miesiac i jest mi ciezko .... nie musicie odpisywac ..... Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry