19lat, starszy facet i dziecko.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Wyżalmy się...

komputer




Dołączył: 30 Sie 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakw

PostWysłany: Pią 15:41, 30 Sie 2013    Temat postu: 19lat, starszy facet i dziecko.
 
Mam 19 lat i jestem z facetem starszym od siebie bo ma 36. A jak to się zaczęło i na czym polega mój problem to wam opisze zaczynając od początku. A zaczyna się całkiem niewinnie.

Zapisałam się do szkoły zawodowej wiec musiałam znaleźć praktykę w kierunku w którym wybrałam. Nie miałam z tym większych problemow.
Poznałam wielu ludzi, rówieśników w szkole i kilku pracowników na praktyce a w śród nich Jerzego.
W szkole dobrze się uczyłam, miałam dobre stopnie i byłam lubiana a także nie mogłam narzekać na zainteresowanie kolegów ale nie chciałam z nikim się wiążąc, chciałam skończyć szkole i pójść dalej się uczyć. Wyszło nieco inaczej.

Na praktyce doceniali moje starania i chęci do pracy także byłam dość lubiana oprócz jednego pracownika, Jerzego. Jerzy nie lubił mnie od samego początku, za każdym razem był nie miły i zgryźliwy aż niekiedy robiło mi się przykro i z trudem powstrzymywałam łzy. Starałam się go omijać i jak najmniej rozmawiać a jak już to tylko w celach zawodowych.

Pewnego dnia strasznie się spieszyłam, od razu po praktyce miałam biegnąc na autobus bo umówiłam się ze znajomymi. Jerzy usłyszał jak rozmawiałam z koleżanka i zaproponował mi, ze może mnie podrzucić w tamtym kierunku. Wiedziałam, ze mieszka w tamta stronę ale nigdy wcześniej nie prosiłam go aby mnie podwiózł ani on tez mnie o to nigdy nie zapytała wiec już wolałam jechać autobusem. Ale w tym dniu strasznie się spieszyłam wiec sie zgodziłam.

Wsiedliśmy razem do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Był inny niż w pracy, spokojny a nawet nieco zawstydzony. Starał się zacząć rozmowę ale dawałam mu do zrozumienia, ze nie bardzo chce. Podwiózł mnie, podziękowałam i wysiadłam.

Następnego dnia zapytał czy jadę z nim, ze tez mnie może podwieźć, w sumie czemu nie. Zgodziłam sie, juz nie był taki jak wcześniej, starała się być miły. Gdy jechaliśmy samochodem przypatrywał mi sie i w jego spojrzeniu czułam jak by mnie pragnął, ale nigdy nie dopuszałam do siebie takiej mysli, ze ja i on poniewaz ma zone i dwojke dzieci. Tak jak zeszłym razem zatrzymał sie, ja wysiadłam i podziekowałam.

Gdy byłam na praktyce zaczal zagadywac, jak sie madsz i takie tam. Z grzecznosci odpoiwdałam ale nigdy nie zostawał mi dłuzej w mysłach.
Zaczelismy razem jezdzic samochodem, gdy tylko byłam na praktyce. Gdy wracalismy zawsze rozmawiaqlismy tak jak bysmy chcieli sie poznac blizej.

Zaczynało mnie cos w nim fascynowac i zamiast to przerwac brnełam w to dalej. Pewnego razu gdy jak zwykle wracalismy zapytała czy mam czas i czy moze sie na chcwile zaczymac bo chciał by ze mna porozmawiac, nie mam pojecia dlaczego ale zgodziłam sie.
Stanelismy na zacisznym parkingu i wpatrywalismy sie w siebie, czułam ogromna chec go pocałowac. Ale nie mysałam o tym bo mogła bym dac sie poniesc emocjom. Wiec zaczełam i zapytałam:
-Chciałeś porozmawiać. Wiec słucham? - powiedziałam to tak jak by nie interesowało mnie to co chce powiedziec, a tak naprawde byłam strzanie ciekawa.
-Wyobrazałem sobie, ze powiem Ci to trzymajac Cie za reke i patrzeac Ci w oczy ale nie wiem czy dam rady. - odpowiedział mi a we mnie az sie zagotowało z podniecenia.
-To trzymaj- wystawiałam dłon tak niby od niechcenia marzac aby ja chcwycil.
-Ale to nie tak ma wygladac- odpowidział i odwrocił sie do szyby.

Nagle sie odwrocil i chwycil moja reke patrzeac mi sie w oczy, chciałam oderwac wzrok ale byłam jak zachipnotyzowana.
-Czyje cos do Ciebie i nie wiem co to jest, masz cos w sobie co sprawia, ze nie moge przestac o Tobie myslec. Nie wiem czy tak powinieniem, ale to jest silniejsze ode mnie.- powiedział tak a ja ie dałam rady i pocałowałam go. Przestraszona przestałam zmysła co zrobiłam i natychmiast chciałam wysiasc z samochodu. Jerzy powiedział, ze nic sie nie stało, ze sam pragnała tak zrobic ale bał sie mojeoj reakcji.

Umowilismy sie i chodz wiem, ze nie powinnam bo ma zone i dzieci strasznie mnie pociagałi nie potrafiłam sie temu oprzec.

Zaczelismy sie spotykac, tak tylko na rozmowy i bycie razem. Ale czułam, ze pragnie czegos wiecej i niestety ja takze tego chciałam. Byłam dziewica wiec jeszcze wiecej buzowało we mnie emocji.
Gdy wracalismy jak zawsze z praktyk zapytał czy ma ochote na spacer. Zgodziłam sie. Zabrał mnie w dosc spokojne i romantyczne miejsce. Spacerowalismy trzymajac sie za reke i nie przeszkadzało mi,ze ludzie sie patrza, roznica wieku mi nie przeszkadzała. Odwrociałam sie aby podniesc chusteczki, ktore mi upadly i gdy wstałam ptzytulił mnie. Nie broniłam sie przed tym.

Pewnego wieczoru zaprosił mnie na kolacje do swojego domu, ale ten piekny nastroj zepsuła mi mysł,ze jednak nie jest sam.. Zapominałam o tym bo było mi tak wygodnie. Postanowiłam to zakonczyc, dla dobra jego dzieci. Powiedziałam, ze to nie ma sensu i starałam sie wymyslic wszystko aby go do siebie zrazic, wstałam i chciałam ubrac plaszcz gdy złapał mnie zareke i zaczal pazadliwie całowac po szyji i po twarzy. Usłyszałam tylko, z jego ust słowa, nie chcesz tego zakonczyc, Kocham Cie. Byłam zdenerwowana i strasznie podniecona, Jerzy nie przestawał mnie całowac i dotykac po ciele. Posladki, plecy ,szyja.

Zaczął mnie rozbierac, zachlannie a zarazem delikatnie i suptelnie. Cale ciało mi drżało. Powoli przesuwał sie w strone kanapy i osunał mnie delikatnie na nia. Włażyl mi reke do majtek i powiedział , jaka mokra.. Nie wiedziałam jak ma to odebrac ale strasznie popdobał mi sie jego dotyk. Byłam dziewica ale instynktownie, zaczełam rozpinac mu spodnie i poczyłam jego penisa, był duzy i twardy. Pragnełam aby we mnie wszedł, abysmy sie kochali tu i teraz.
W koncu we mnie wszedł, troche bolało ale to był przyjemny ból. Kochalismy sie, patrzyła na mnie i mowił pragne Cie.. Byłam tak podniecona, ze nie dałam rady skupic sie na tym co mowi.
A on, dobrze CI co?? Chcesz tego, tak?? Gdy tak mowił podniecał mnie jeszcze bardziej i zaczełam szczytowac a on wyszedł ze mnie szybko i złapał swoja sperme..

Nie wiem ile trwała ta chwila ale było cudownie. Nie sadziłam, ze pierwszy raz spedze ze starszym facetem od siebie.

Wrociłam do domu strasznie rozkojarzona, a na praktyce nie wiedziałam jak ma zareagowac jak go zobacze.. Gdy byłam w szatni przyszedł i sie przywitał buziakiem, strasznie mnie to zaskoczyło ale pozytywnie..

Wracalismy juz za razem, podwoził mnie tram gdzie zawsze ale w miedzy czasie zatrzymywalismy sie gdzies i kochalismy w samochodzie.

Sex zaczął mi sie podobac, nie mysałam o niczym było mi dobrze..

Pewnego razu zadzwonił mi telefon, odebrałam i to była zona Jerzego. Powiedział, ze to koniec i nie bede spotykac sie z jej mezem. Zadzwoniłam do Jerzego i powiedziałam mu o tym a on, ze sie rozowdzi i chce byc ze mna..

W pierwszej chcwili sie ucieszyłam, ale pozniej pomysłam, masz 18 lat i bedziesz z facetem starszym, duzo starszym a na dodatek on ma dzieci! Przeraziłam sie i chciałam go zostawic. Jezry zarzucił mi, ze sie nim zabawiałm i tak sie nie powinno postepowac. Nie odzywałam sie do niego ale on dzwonił i pisał, nie odpuscił iiiii jestesmy razem do dzis, bedziemy miec dziecko.

Problem polega na tym, ze boje sei, ze Jerzego dzieci nie zaakceptuja swojej przyrodniej siostrzyczki. Znam ich i sa sympatycznymi dzieciakami ale małe dziecko zawsze robi trochce zamieszania w rodzinie. Nie wiem co bedzie strasznie sie boje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goodlistener




Dołączył: 22 Wrz 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:31, 22 Wrz 2013    Temat postu:
 
Nie mogę powiedzieć nic innego jak wow !
Przeczytałam wszystko i uważam, ze to piekna historia. Wiele osób spotyka się teraz ze starszymi od siebie osobami dla mnie to nic dziwnego. Czesto bywa tak, ze nasi rówieśnicy nie mogą nam zaoferować tego czego oczekujemy i prędzej czy pozniej okazuje się, że to nie jest to, ze jest miedzy nami za dużo niezgodności i , ze jestesmy na roznym poziomie emocjonalnym.

Znalazlas mezczyzne starszego od siebie i jest Ci z nim dobrze ciesz sie z tego. Jesli sie kochacie przezwyciezycie wszystko a dzieci jakos sie z tym pogodza kiedy zobacza, ze tata jest szczesliwy i zaakceptyja nowego czlonka rodziny. Nie poddawaj sie ! Gratuluje córeczki Smile

Zapraszam do opowiedzenia tej historii na moim blogu
goodlistener.bloog.pl

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Wyżalmy się...
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin