Wariatka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Depresja

Alicja




Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:13, 10 Kwi 2012    Temat postu: Wariatka
 
Witam. Mam 22 lata. W sumie tak na dobrą sprawę nie wiem od czego zacząć. Mam wrażenie, że otaczają mnie problemy, które zaczynają mnie przerastać i tłamsić coraz bardziej, staram się zawsze odnajdywać jakieś sensowne rozwiązania, ale najzabawniejsze jest to, że zauważyłam u siebie pewien mechanizm: coraz częściej nie mam po prostu sił ani ochoty by działać, myśleć, czuć, czy chociażby szukać sposobów na rozwiązanie tego stanu rzeczy. Czuję się totalnie zostawiona sama sobie, nie ma tak na dobrą sprawę nikogo komu zależałoby na mnie - nie mam tutaj na myśli relacji z mężczyznami, szczególnie chodzi o rodzinę. Do tej pory wmawiałam sobie, że tak jest świetnie, że jestem niezależna, samodzielna, wolna... Tylko, że czuję się jakoś dziwnie uwięziona w tej swojej wolności. Mam wrażenie, że wszystko co myślę, czuję jest nieodpowiednie, że inni wiedzą lepiej, przeżyli więcej, że nie mam tak naprawdę niczego do zaoferowania światu, niczego ciekawego do powiedzenia. Jest tylu wspaniałych ludzi do których nawet się " nie umywam". Czasem myślę, że jestem totalnie niepotrzebnym " elementem wystroju" , że nie osiągnęłam w swoim życiu niczego, co byłoby takim moim punktem odniesienia, dawało mi satysfakcję. Wszędzie czuję się nie na miejscu, jak piąte koło u wozu, przeraża mnie ten stan rzeczy, bo wiem, że początki alienacji mogą prowadzić do jednego. Nieważne czy byłam na wykładach na uczelni, w pracy, wśród
" bliskich", znajomych etc. każde miejsce mnie odpycha a raczej to ja czuję, że nie mówię tego, co tak naprawdę chciałabym powiedzieć, nie zachowuję się tak jak powinnam itd.. Mam totalny brak poczucia własnej wartości i bardzo zaniżoną samoocenę. Myślę, że nic nie jest w stanie tego zmienić, bo po prostu naprawdę jestem beznadziejnym przypadkiem. Rodzina bardzo mocno utwierdziła mnie w przekonaniu, że jestem słabym jej członkiem, że jestem tą osobą, nad którą można się poużalać, obgadać a potem zostawić zw swoimi myślami. Przestaję ufać komukolwiek, w każdej relacji doszukuję się drugiego dna, nie jestem w stanie stworzyć normalnego związku. Gdy kogoś poznaję, myślę sobie, że nie mogę skazywać jakiegoś chłopaka na siebie, że prędzej czy później odkryje, że nie jestem go warta, rozczaruje się mną, jest tyle pięknych kobiet, pewnych siebie, inteligentnych, nie mogę pozwolić, by ktoś marnował swój cenny czas dla mnie. Nie chcę zakładać rodziny, nie chcę mieć dzieci, nie mogłabym skazywać kogokolwiek na bycie podobnym do mnie w jakimkolwiek wymiarze. Poza tym nie czuję się na siłach. Marnie daję sobie radę sama ze sobą jak widać, nie ma sensu zaczynać czegokolwiek dopóki nie dojdę do ładu ze sobą a jak do tej pory jeszcze mi się to nie udało. Dlaczego piszę tutaj te bzdury? Chyba w akcie desperacji, stoję teraz przed życiowo ważnymi decyzjami i mam znów to poczucie totalnej beznadziei, zdania wyłącznie na siebie, bylejakości, słabości. Jestem totalnie wypompowana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Wto 22:37, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anonim9999




Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 18 Kwi 2012    Temat postu:
 
Hmm. Dobrze cie rozumiem, bo tkwię w podobnym stanie.
Czy często jesteś zła ... agresywna wobec innych ? Chodz nie masz tak na prawde ku temu żadnego powodu ?Ciekawi mnie to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Alicja




Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:35, 20 Kwi 2012    Temat postu:
 
Nie, agresywna staram się nie być, jeśli już zauważyłam, że agresję kieruję na siebie, upatrując źródła swoich problemów i frustracji w swoim zachowaniu, charakterze... Miło, że jest ktoś kto chociaż trochę rozumie mój stan, bo czasami mam wrażenie, że już nie dam rady sobie z tym poradzić. Nikt nie wie o moim problemie, bardzo się maskuję, póki mam jeszcze siły, ale nie wiem, na jak długo mi one starczą. Po prostu nie mam motywacji do działania. Wszystko " muszę", gdyby to zależało ode mnie: zamknęłabym się w czterech ścianach i przeleżała cały dzień, nie robiąc niczego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Anonim9999




Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:10, 21 Kwi 2012    Temat postu:
 
Nawet nie wiesz jak dobrze cię rozumiem. Sam także nie daję po sobie poznać jak się czuje. Ostatnio zauważyłem ,że nie robie tego naumyślnie.
Chodz mam ,że tak powiem problem z agresją , wyżywam się na przypadkowych osobach za to co mnie gryzie. Dosłownie wszystko jest w stanie doprowadzić mnie do wściekłości. Sam nie wiem co robić, może wkońcu zdecyduje się na wizyte u specjalisty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

micamc




Dołączył: 21 Sie 2012
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pod Warszawą

PostWysłany: Wto 18:30, 21 Sie 2012    Temat postu:
 
I jak Alicjo poprawiło Ci się przez te parę miesięcy czy tkwisz w tym dalej?

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twój problem Strona Główna -> Depresja
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin