Prawo Jazdy

mój pierwszy egzamin na prawojazdy odbył sie 20 maja 2009 roku. Jest już koniec lipca 2010 a ja nadal nie mam prawka gdyż nie potrafie zdać egzaminu. na zwykłych jazdach dobrze mi szło, mimo to egzaminy nie idą i tyle:( próbowałem już 8 razy aż w końcu sobie dałem spokój na jakiś czas ( mineło już pół roku od ostatniego egzaminu) bo czułem że już nie mam siły się stresować... bardzo mnie to boli że tyle czasu minęło a ja cały czas w miejscu... a jakoś nie mam odwagi podejść do kolejnego egzaminu gdyż w mojej psychice nadal tkwi niechęć do zdawania i bezradność która się przez ten czas wytworzyła poprzez smutek i rozczarowanie... Co powinienem zrobić żeby się jakoś podnieść psychicznie i odzyskać motywację?

jest to tylko stres?
czy może jednak jakieś zadanie, którego naprawdę nie lubisz?
myślę, że nie powinieneś się tym tak przejmować, bo to nie jest jakiś egzamin na studia czy coś równie ważnego.
nie myśl 'muszę zdać', bo to naprawdę nie pomaga

tylko że ja na studia już się dostałem i sobie samemu się dziwię bo przecież dostać się na studia jest trudniej niż zdać prawo jazdy a jam mam właśnie na odwrót... nie przejmowałem się tym do czasu kiedy odczułem że jest mi źle a jednocześnie nie mogę się zebrać w kupę i to skończyć Sad

Motywację pewnie masz, bo prawo jazdy się przyda, szczególnie teraz, jak już pójdziesz na studia.
co do nastawienia.. nie ma żadnej rady. musisz próbować.
na pewno się uda! Smile

nie wiem czy problem nie tkwi w mojej psychice...

Moim zdaniem jesteś zniechęcony tymi "porażkami"...
Może liczyłeś, że zdasz za pierwszym razem, albo patrzyłeś jak znajomym się udało?
Bardzo często jest tak, że po prostu człowiek skupia się na tym, co pomyślą inni, że to wstyd, że 'musi się udać' itd.. Wiele zależy od nastawienia.

a może jest jakiś złoty środek na to żeby się pozbyć zniechęcenia...

Gdyby tak było, życie każdego byłoby o wiele prostsze:)
Nikt nie powie "zrób tak, pomyśl o..'.
Wsparcie rodziny i odrobina optymizmu mogą naprawdę wiele zdziałać.
Pewnie pomyślisz 'łatwo powiedzieć' czy też napisać Wink

ale tylko Ty możesz coś z tym zrobić.
Inni mogą tylko trzymać kciuki i motywować Smile

boje się tylko że te porażki mogą mnie wkońcu doprowadzić do jakiegoś urazu psychicznego

Nie myśl o tym co będzie, nie myśl o 'takiej' przyszłości.
Skup się na zadaniu, które masz przed sobą.

To nie jest takie proste jak sie wydaje...

Oczywiście, że nie jest.
Ale można sobie z tym poradzić.

czy powinienem zacząć się jakoś motywować? Czy może powinienem podejść do egzaminu licząc na farta?

na farta liczy ten, co nic nie umie, a TY umiesz i potrafisz
wystarczy, że w to uwierzysz

ja odczuwam taki jakby strach przed tym... ja wiem ze to nie jest normalne... ale wiem tez jak bardzo sie człowiek dołuje kolejnymi porażkami