jestem zadłużona po uszy

Muszę się wyżalić...
Jestem zadłużona na maksa. Zaczęło się niewinnie - od chwilówki na kwotę 200 zł na drukarkę. I ruszyła lawina...Zwolniłam się z pracy i nie mogłam znaleźć drugiej, stąd nie miałam kasy na spłatę chwilówki. Zaczęłam brać kolejne aby przedłużyć spłatę chwilówki (tej pierwszej, a potem następnych). To jest chore, to błędne koło!!! Obecnie mam długi na 20 000, potrzebuję tej kasy, nie daję już rady... 20 000 to powinien być normalny kredyt w banku, w celu spłaty wszystkich chwilówek i wyjścia z zadłużenia. Mam umowę o pracę na zastępstwo, ale banki tego nie akceptują... Zero wsparcia rodziny. Mam dosyć, nie mogę spać....cała wypłata idzie na przedłużanie wszystkich chwilówek. Mam ich tyle że nie mogę dostać kolejnych, żeby przedłużyć poprzednie. Zawsze dziwiłam się ludziom, jak można wpaść w spiralę zadłużenia....i proszę, sama znalazłam się w takiej sytuacji. Okazuje się że to banalnie proste, i zaczyna się niewinnie, jak w moim wypadku.....Mam dosyć, nie chce mi się żyć, nigdzie nie wychodzę, ciągle przekopuję internet w poszukiwaniu pomocy, której dla takich jak ja nie ma....Jezu pomocy!!!