Życie po długim związku

Witajcie, założyłem tutaj profil, bo nie radzę sobię po rozstaniu z dziewczyną. Byliśmy razem ponad 10 lat, nadal ją kocham wręcz szaleje na jej punkcie. W naszym związku się psuło powoli, brakowało tematu do rozmów etc, ale ja w tym związku byłem szczęśliwy, niczego więcej nie potrzebowałem, wystarczała Ona. Mieszkamy osobno prawie 2 miesiące i dowiedziałem się, że już kogoś poznała. Do tego czasu jeszcze jako tako sobie radziłem, za to teraz przez 5 nocy przespałem łącznie koło 12 godzin, cały czas biorę jakieś zielska na uspokojenie bo tracę nad sobą kontrolę. Zacząłem uciekać w pracę, pracuję po kilkanaście godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu, wtedy o tym nie myślę, ale odbija to się na moim zdrowiu. Moje życie legło w gruzach i nie jestem w stanie nic z tym zrobić... Najgorsze jest to, że jestem typem faceta który nie nie rozmawia o swoich problemach, rozmawiałem tylko z Nią. wszystko we mnie się kumuluje... Czy ktoś tutaj przeżywał podobnie rozstanie?